Barokowa kuchnia meksykańska, czyli dlaczego warto zjeść kurczaka w czekoladzie?
Wpis jest powstał w ramach projektu Klubu Polki na Obczyźnie – Dziwne/ciekawe zwyczaje kulinarne w naszych krajach.
Tak jak sam
Meksyk, kuchnia meksykańska jest mieszanką kultur i smaków, która kształtowała
się i ewoluowała przez wieki. Przed hiszpańską konkwistą, głównymi produktami i
składnikami diety były: kukurydza, fasola, chili, pomidory, bataty, dynia i
kakao. Z masy kukurydzianej wykonywano tortille, tamales, tlacoyos oraz napój
atole. Ziarna kakaowca, bardzo cenny produkt, pełniły również funkcję
pieniądza, a napojem z kakao (na bazie wody, nie było mleka) delektowali się
indiańscy wodzowie i szamani.
Hiszpanie
przywieźli ze sobą produkty takie jak: cebula, czosnek, kapusta, kolendra,
oliwa, orzechy, goździki, oraz zwierzęta hodowlane (krowy, świnie); bez których
trudno jest dzisiaj mówić o kuchni meksykańskiej.
Choć w Polsce
znana bardziej w wersji Tex-Mex (burritos, fajitas, chili con carne), która
jest jeszcze innym odrębem i fuzją kulturową; to w Meksyku tych dań raczej nie
uświadczymy.
Quesadillas,
tacos, tamales, enchiladas, chilaquiles…to wszystko Meksykanie jedzą na co
dzień. Ale dziś mam pisać o dziwnych zwyczajach kulinarnych, więc przenieśmy
się na kolejny poziom wtajemniczenia…Oto, proszę państwa jedno z bardziej
pracochłonnych, nietuzinkowych i absolutnie wyjątkowych dań kuchni
meksykańskiej; duma narodowa, esencja kulturowej mieszanki dwóch światów i
eksplozja smaku…jedyne i niepowtarzalne mole poblano!

Mole, to salsa,
czyli sos. Serwuje się go zazwyczaj z kurczakiem lub indykiem i ryżem. Mole to
wynalazek baroku, najbardziej hołubionej i bogatej kulturowo epoki w historii
Meksyku. Jeśli Polskę i polski charakter definiuje romantyzm, to Meksyk jest zdecydowanie
krajem baroku. Forma, forma i jeszcze raz forma. Przesyt, przepych, detale i
najdziwniejsze kombinacje – oto wyznacznik ideału. Mole jest efektem i
najlepszym reprezentantem epoki, nie bez powodu jest traktowane jako duma
narodowa i jedno z najważniejszych dań w kraju.
XVII wiek to dla
Meksyku (wówczas Nowej Hiszpanii) początek kulturowej mieszanki, która w
przyszłości będzie podstawową wielu symboli kulturowych i narodowych. Dla
Meksykańskiej kuchni to jedna z bardziej owocnych epok, pełna najdziwniejszych
eksperymentów i poszukiwania wyjątkowych smaków. W sosie mole połączono składniki
z czasów pre-hiszpańskich z nowymi produktami z Europy, dając ujście wyobraźni
i tworząc niepowtarzalny smak. Powstało w jednym z zakonów – „Santa Rosa” w
Puebli (stąd nazwa ‘poblano’). Siostra Andrea miała być autorką sosu, na który
składa się od 16 do 20 przypraw i składników, łączonych ze sobą w odpowiedniej kolejności i po
odpowiednim przygotowaniu.
Tak też na mole
składają się: chile mulatos, chile pasillos, chile anchos (bez pestek i żyłek),
smalec, cebule, poszatkowane twarde tortille, rodzynki, migdały, sezam, anyżek,
goździki, banan, pieczywo, cynamon, gorzka czekolada, pomidory, sól, cukier, pieprz…
Każdy składnik
należy odpowiednio dobrać i przygotować, nie będę już rozpisywać kolejnych etapów,
bo nie chcę zanudzać; dodam tylko, że tak przygotowanym sosem polewa się ostatecznie
mięso, a efekt wygląda następująco:
Jednym z
najważniejszych składników mole jest gorzka czekolada, to ona nadaje
wyjątkowego, głębokiego smaku i w połączeniu z delikatnym mięsem, jest naprawdę
ciekawym kulinarnym doświadczeniem. Wbrew naszym wyobrażeniom, mole nie jest
wcale słodkie, jest raczej gorzkawe i pikantne, dosyć ciężkie i niezwykle
wyraziste w smaku. Jeżeli kiedykolwiek będziecie mieli okazję, to bardzo
polecam zdegustować i przekonać się na własnej skórze. Z doświadczenia wiem, że
można je albo pokochać, albo znienawidzić. Raczej trudno być wobec niego obojętnym,
czyli trochę tak jak z samym Meksykiem…Z tego też powodu w pełni zasługuje na
miano najbardziej meksykańskiego dania i chluby narodowej.
x
x
Komentarze
Prześlij komentarz