Halloween vs. Día de los Muertos, część 1. Walmart
Rozpoczynam cykl Halloween vs. D í a de los Muertos. Czyli Stany kontra Meksyk, komercja kontra tradycja. Już od początków października ulice, sklepy, wystawy, stragany, zalewają się czaszkami, kościotrupami, dyniami, kośćmi, przebraniami, perukami i wszelkiego rodzaju gadżetami z okazji dnia zmarłych i halloween. Czasem trudno nawet stwierdzić co jest na którą okazję. Jeśli spytać przeciętnego Meksykanina o halloween, to parsknie śmiechem i powie, że to marna gringowska zabawa, tandeta, komercja, gringos nie mają kultury, skąd niby to święto itd. Nie to co Meksyk! My mamy swój D ía de los Muertos ! Tradycja, kultura, od wieków pielęgnowana i wspaniale celebrowana. I racja, D ía de los Muertos to z pewnością najpiękniejsze, najciekawsze i najbardziej wyjątkowe święto w Meksyku. Bez wątpienia moje ulubione. W domach, a nawet w firmach, sklepach i miejscach publicznych; stawia się ofrendas , czyli ołtarzyki poświęcone zmarłym. Na takim ołtarzyku stoi zdjęcie zmarłego, a wokół ro...