Bez korków po mieście
Chociaż nikt do końca nie wie ilu
dokładnie ludzi mieszka w Mexico D.F (Districto Federal), to nikt też nie ma
wątpliwości, że bardzo dużo (żeby nie powiedzieć ‘w chuj’!).
Korki, korki, korki. Całe
szczęście, że nie muszę poruszać się na co dzień samochodem, bo nie dałabym
rady. I ludzie też nie dają. Sposób w jaki chilangos
(tak się mówi na mieszkańców stolicy) jeżdżą po ulicach to istna masakra. Przepisy
ruchu, światła, znaki drogowe, są bardziej ozdobą niż przestrzeganą zasadą. Ale
o jeżdżeniu samochodem, o poruszaniu się i przetrwaniu bez wypadku opowiem
innym razem.
W Meksyku transport publiczny
jest bardzo dobrze rozwinięty. Metro jest jednym z największych na świecie
(według Beaty Pawlikowskiej 4 na świecie, przewozi dziennie 4,5mln ludzi).
Oprócz tego mamy kilka linii metrobusów (to taki brazylijski wynalazek,
popularny w Ameryce Łacińskiej, działa tak jak metro tyle, że jest autobusem i jeździ
na ziemi, jeżeli ma to dla was jakikolwiek sens, wpiszcie w google i zobaczcie)
i mnóstwo autobusów, trolejbusów, peceros
(mikrobusy) itd. Mimo wszystko, jak są korki to nie ma zmiłuj. Nawet metro
potrafi czasem stanąć i nie ruszać się przez 10-15 minut. Ot tak. Nigdy nie
wiadomo gdzie i kiedy przyjdzie ci utknąć.
Ale oto, okazuje się, że jest na
to sposób! To ogłoszenie jednej firmy, które znalazłam w internecie:
„Jeśli szukasz sposobu, aby dojechać na ważne spotkanie, ślub, plac
budowy, możesz być spokojny. Zamów lot helikopterem HDB na każda okazję,
wystarczy, że zadzwonisz i umówisz spotkanie!”
Zaczęłam szukać dalej, no i
okazuje się, że niedługo ruszy projekt aerotaxis.
Będą to helikoptery, które będą latać na małych odległościach między
dzielnicami Meksyku (oczywiście tymi bogatymi – Santa Fe, Del Valle, Polanco)
oraz pobliskimi miastami (Querétaro, Pachuca, Toluca, Cuernavaca).
Będą to taxis colectivos, czyli będą
zabierać więcej osób, a loty w obrębie miasta mają kosztować do 1000 pesos od
osoby (=250zł). Nie wiem na ile ten biznes wyjdzie, bo wszyscy wiedzą, że
jeżeli już kogoś stać na to, żeby wydać 250zł za wygodę niestania w korkach i
dolecenia z jednego końca miasta na drugi, to pewnie taki ktoś ma już własny
helikopter i nie będzie sobie brudził garnituru w ‘kolektywnej taksówce’! Zobaczymy.
No właśnie, tak to jest, u nas
jak ktoś ma pieniądze to kupuje dobry samochód, w Meksyku dobry samochód to
przywilej klasy średniej. Tutaj bogaci muszą mieć własny helikopter! Samolot
pewnie też, ale samolotem po mieście to już nie polatasz.
Odgłosy helikopterów nad moją
głową już przestały mnie dziwić. Są wszędzie i zawsze. Helikoptery rządowe,
helikoptery prasowe, helikoptery szpitalne, helikoptery wojskowe, helikoptery
prywatne, helikoptery narcos…Nie udało
mi się znaleźć informacji ile dokładnie może być zarejestrowanych helikopterów w
Mexico D.F., ale wyczytałam, że w samym mieście jest aż 126 zarejestrowanych
lądowisk! W skali kraju, takich lądowisk jest 367. ¡Viva
la capital! Podobno ilość helikopterów jest tak duża i rośnie tak szybko,
że Związek Nawigacji Meksykańskiej Przestrzeni Powietrznej (Seneam) nie jest w
stanie zapanować nad ruchem powietrznym. Aby zapewnić wydajność, potrzeba kolejnych
250 kontrolerów lotu (obecnie jest 1000). Związek nie wie także ile dokładnie
helikopterów znajduje się w mieście, ani ile dziennie wykonywanych jest lotów.
Ja ze swojej strony mogę ich zapewnić, że nad naszym domem dziennie przelatuje co
najmniej 20! Istny chaos! Jeżeli ktoś z was zawsze marzył o byciu kontrolerem
lotów, to zapraszam do Meksyku! Oni czekają na CIEBIE!
No i tak. Korki pod ziemią, korki
na ziemi, a zaraz jeszcze niebo nam się zakorkuje. A smog rośnie w siłę! Niech
ktoś szybko wymyśla teleportację, wtedy przynajmniej będę mogła się spokojnie
przejść po mieście i nikt nie będzie trąbił, warczał, ani zatruwał moich
biednych, zdrowych jeszcze płuc.
mój widok z okna |
Poniżej linki do artykułów z których brałam dane:
OdpowiedzUsuńhttp://www.helicopterosdelbajio.com
http://www.excelsior.com.mx/index.php?m=nota&id_nota=764436
http://eleconomista.com.mx/sociedad/2011/11/15/helicopteros-sin-control-aereo
Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń