Alacrán
Przez nasz dom przewija się dużo
ludzi. Mieszkamy w siódemkę, wciąż jeszcze dominuje Europa (Hiszpania x2,
Belgia, Polska!) vs. Meksyk x3. Dlatego też mamy wiele wizyt, ktoś przyjeżdża,
odjeżdża, kanapa wędruje z pokoju do pokoju. Nie wspomnę już o innych dziadkach
leśnych, którzy się zasiedzą, zachleją czy po prostu zostaną na noc;). Lubimy
gości, lubimy razem gotować i jeszcze bardziej konsumować! Dlatego też nasze
drzwi są zawsze otwarte i zawsze chętnie przyjmujemy każdego.
Niektórzy, co prawda, pojawiają
się czasem znienacka i zupełnie nieproszeni.
Tak właśnie, parę dni temu,
pojawił się ten oto osobnik. Zwie się alacrán i jest gatunkiem małego skorpiona.
Nie jest bardzo niebezpieczny, ale potrafi ukąsić i nie należy to raczej do
przyjemnych doznań. Znaleźliśmy go pod szafką, ale na szczęście już był umarł.
Nie wiem o co chodzi, to już 3 którego znajdujemy w domu odkąd tu mieszkamy i
za każdym razem martwy. Może tak na koniec życia postanawiają wyjść sobie na
światło dzienne i postraszyć?
Takie o. W Polsce znajdziesz
karalucha czy prusaka, a w Meksyku skorpiona:)
Dodam jeszcze, że pod tą nazwą ('Alacrán') kryje się bardzo fajna firma produkująca tequilę i mezcal. Nie dość, że smak to jeszcze dobry design!
Komentarze
Prześlij komentarz